Moja jesień sprzed lat

 


Witajcie Kochani!!!:) Jesień jest już z nami pełną parą. To wyjątkowa pora roku i mimo, że przeważnie nie lubimy jak odchodzi lato, jesień potrafi sprawić nam dużo radości. Kasztany, żołędzie, piękne kolorowe liście, których barwy przybierają niesamowite odcienie, słońce, które choć nie grzeje już tak mocno jak latem, ludzie snujący się w płaszczach z parasolami w rękach.... Hmmm😏💭. Jesień to piękna pora roku, ale bardzo nostalgiczna i refleksyjna. Jesień to pora poetów, którzy odbierają świat wyjątkowo emocjonalnie i widzą go inaczej niż pozostali ludzie.  Czy zastanawialiście się, jak bardzo często narzekamy na zła pogodę, na brak słońca, na deszcz, na zły nastój, bo jest tzw. szarzyzna na dworze??? Czy to jest najważniejsze? Czy nasz nastrój musi być uzależniony od pogody? Przecież świat powinien być dla nas cudem, niezależnie od tego czy jest raz przepełniony promieniami słońca czy kroplami deszczu. To tak jak z człowiekiem... Czy mniej jest wartościowy ten, kto jest smutny, płaczliwy, niepozorny, nieśmiały, zlękniony??? Czy jedynie te roześmiane, szczęśliwe, nieskazitelne z pozoru osoby zasługują na naszą uwagę i aprobatę??? Oczywiście, że nie! Czasami potrzeba nam trochę refleksji, wyciszenia...a to często dają nam spokojne, jesienne wieczory. Zapalmy świece w swoich domach, stwórzmy nastrój, który sprawi nam przyjemność. Pomyślcie jak to było jak byliście dziećmi... Nie przeszkadzało nam wtedy jaka jest pogoda, każdy dzień był cudem, radością, niezależnie od pogody czuliśmy wszechogarniające szczęście. Powinniśmy to małe dziecko odnajdywać w sobie. Poniżej mój kolejny wiersz, w którym cud jesieni wyzwala wspomnienia dziecięcych chwil, do których tak bardzo często każdy z nas chce wracać...

MOJA JESIEŃ SPRZED LAT

Czerwone, brązowe, żółte...
spadają i szeleszczą pod nogami.
Słońce przyświeca i razi mnie w oczy,
pomiędzy gałęziami przerzedzonego drzewa.

Opadające liście i jarzębiny widok
sprawiły mi przyjemność,
ale i nostalgia ogarnia mnie,
gdy obumiera świat letnich chwil,
a moja dusza w marzeniach ku słońcu brnie.

Jesieni kochana!
Bądź łaskawa dla mnie
i daj mi radość dziecięcą,
gdy w kaloszach szłam
ciesząc się z każdej kałuży,
z włosami mokrymi od deszczu
uważając, że parasol do niczego mi nie służy.

Jesieni kochana!
Przywołaj tę małą dziewczynkę,
która uśmiechem witała szary dzień,
która cieszyła się i deszczem i słońcem,
która problemów nie widziała,
a dziś czasem stoi obok mnie jak cień.
🍂🍂🍂

Komentarze

  1. Śliczne przesłanie. Dobrze byłoby abyśmy zawsze byli weseli, ale niestety nie zawsze tak jest. Pielęgnujmy w sobie to małe dziecko, lepiej nam wtedy będzie żyć,bedziemy weselsi i bardziej zdrowi. Piękny wiersz Basiu💕🐿️🦔🍁🍂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Cieszy mnie każdy tak pozytywny komentarz. Pozdrawiam pięknie i życzę Ci też żebyś odnajdywała w każdym dniu piękno życia.:)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty