Nasze "szybkie" życie

 


Czy zastanawiasz się każdego poranka nad tym, co będziesz robić przez cały dzień? Czy myślisz często, że nie zdążysz, nie dasz rady, że musisz szybko działać, że coś ci się wymknie z rąk, itd.? Jak często jesteś niewolnikiem czasu😕? A gdyby tak pozwolić sobie na planowanie dnia wyzbywając się tego pędu i tempa, które nas niszczy? Każdy dzień to kolejny etap naszego życia, to kolejny krok do przodu. Cóż... każdy zabiegany człowiek chciałby, żeby doba trwała, hmm... może 48 godzin, a nie 24? Czy wtedy wystarczyłoby nam czasu na realizację naszych zadań, planów? Powiem Wam szczerze, że chyba nie. To nie jest kwestia czasu, tylko naszego podejścia i organizacji. Zatracamy się w rzeczywistości i gubimy siebie myśląc co i jak muszę zrobić dzisiaj, koniecznie to muszę skończyć. Muszę, muszę, muszę! Nic nie muszę! Jedynie mogę! To od pewnego czasu moje jedno z ulubionych powiedzeń: nic nie muszę, tylko mogę. Każdy z nas ma obowiązki, czy to domowe, czy zawodowe. Najważniejsze to wypośrodkowanie tego co jest ważne i ważniejsze. A czy jest coś ważniejszego niż nasze zdrowie i komfort życia? Nie. Nie zatracajmy się w natłoku spraw, w gonitwie za pieniędzmi, w sprostowaniu oczekiwaniom innym, w konieczności wykonywania zadań, które możemy odpuścić i zrobić je innym razem. Musimy czasem odpuścić, żeby nie zwariować😵. Nie spieszmy się żyć, bo życie przeżyjemy tylko raz i gdy pewnego dnia będzie to nasz ostatni dzień życia, obyśmy nie musieli spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że życie nam umknęło i tak naprawdę nic nie pamiętamy z tego, co nas spotykało, bo wszystko działo się tak szybko. Dzisiaj proszę Was, abyście zastanowili się nad sensem życia i czy warto poświęcać czas tylko na obowiązki. Doceniajcie każdą minutę życia, każdy oddech. Spróbujcie przeżywać kolejne dni dogłębnie, duchowo, tak aby idąc wieczorem spać czuć spełnienie, miłość do siebie, brak lęku, wdzięczność za życie i ten kończący się dzień. Na zakończenie dzisiejszego posta przedstawiam Wam mój kolejny wiersz, o tym jak nie zgubić swojego "JA".

UTRACONA PRAWDA

W natłoku spraw, obowiązków
gubisz siebie i swój cień,
zatracasz się w marnocie świata
i przeżywasz kolejny dzień.

Cichym szeptem wzdychasz
i przełykasz ślinę,
nie masz planów na przyszłość,
do złej gry robisz dobrą minę.

Co było kiedyś - nie pamiętasz,
co było wczoraj - nie pamiętasz,
co jest dzisiaj - wiesz, bo żyjesz w tej chwili,
co będzie jutro - któż to wie, każdy się myli.

Nie przewidzisz ani życia,
ani śmierci swej.
Nie odgadniesz zagadki życia,
które biedne i szare w mej
pustce.

Zatracasz się, gubisz cząstki swe.
Kim jesteś? Nie wiesz?
A ja wiem! Jesteś pustelnikiem,
więc co chcesz to bierz,
bierz z życia to co piękne,
to co lepsze i cenniejsze,
lecz nie bogactwa, co przeminą,
lecz cnotę, miłość, a
żal i pustka niech zginą.

A ty odnajdziesz siebie i prawdę
i cel.
Cel, do którego dążysz, by
przetrwać kolejny dzień.

Komentarze

  1. Bardzo lubię zimę, a Twój wiersz jest bardzo nastrojowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serce znowu upiło się miłością
    Znowu się gdzieś roztrzaska
    Nigdy nie lataj po zakochaniu !
    Kochanku❤Kochanie

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie nasze życie to ciągła gonitwa. Pani wiersz to kwintesencja całej prawdy życiowej zabieganego człowieka. Bardzo ciekawy post. Wszystkiego dobrego, będę zaglądać często.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty